Rynek Infrastruktury
Zakaz prywatnych spotkań przedstawicieli Ministerstwa Transportu z firmami, które realizują inwestycje drogowe zlecane przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad ma służyć utrzymaniu stabilnej i nieskomplikowanej sytuacji strony publicznej w sporze sądowym z firmą Alpine Bau, która wykonywała jeden ze śląskich odcinków autostrady A1.
Sławomir Nowak, komentując postępowanie wiceministra Jarmuziewicza, stwierdził, że wykazał się on „niefrasobliwością i nieostrożnością”. Dodał, że nie ma niczego złego w spotkaniach z wykonawcami, zwłaszcza, że wiceminister jest urzędnikiem zajmującym się sprawami związanymi z budową dróg. Minister zlecił jednak kontrolę i analizę sytuacji dotyczącej spotkania Jarmuziewicza z Alpine Bau.
Według ministra Nowaka wypowiedzi jego zastępcy, broniącego się na łamach prasy przed zarzutami o prywatnym spotkaniu z wykonawcą, były zbędne i mogą zaszkodzić stronie publicznej, która jest w sporze z firmą wykonawczą. Nowak zapewnia, że GDDKiA będzie się starała jak najszybciej podpisać umowę w trybie wykonawstwa zastępczego, aby dokończyć budowę mostu na A1 oraz oddać trasę do użytku bez objazdów.
Słynne już spotkanie Tadeusza Jarmuziewicza z przedstawicielami Alpine Bau miało się odbyć w kwietniu tego roku po wizycie na moście w Mszanie. Zdarzenie opisali pracownicy GDDKiA, którzy również uczestniczyli w radzie budowy. Po jej zakończeniu przedstawiciele Generalnej Dyrekcji mieli spotkać się z Alpine Bau, jednak wykonawca nie stawił się na umówionym miejscu. Co ciekawe, urzędnicy GDDKiA spotkali przedstawicieli wykonawcy w jednej z lokalnych restauracji, gdzie rozmawiali z wiceministrem transportu, wójtem gminy Mszana i posłem Krzysztofem Gadowskim.
Wiceminister broni się, że spotkanie nie miało prywatnego charakteru, a dotyczyło kwestii dróg lokalnych zniszczonych w czasie budowy autostrady A1. Stanowiska Tadeusza Jarmuziewicza broni wójt Mszany, Mirosław Szymanek. – Podczas obiadu opowiadałem gościom o naszej gminie, planach, jakie mamy i problemach, z którymi się borykamy w związku z mostem na A1 – tłumaczył wójt. To jednak nie pomogło i obecnie wiceminister Jarmuziewicz przebywa na przymusowym urlopie do czasu wyjaśnienia sprawy.